Znów się jaram Hellboy'em Mignoli, dzięki czemu powstało coś takiego, wreszcie jest tło(!) wreszcie nie kombinowane tylko pokolorowane najlepiej jak umiałam...odkryłam w sobie nową miłość, a mianowicie do różnych odcieni szarości. Trzeba zakupić jeszcze kilka ciepłych i zimnym odcieni szarego! Jest plan, jest jeszcze kilka pomysłów, oby jak najszybciej spłynęły na papier i mi nie uciekły!;)
Przedstawiam Wam wszestkim i cełemu internetowi "blizzard"
Endżoj! ;D
Choroba ostatnio mnie złapała, coś paskudnego się przyplątało. W głowie nie lepiej, też jakieś paskudztwo. Chodzę śćpana własnymi myślami. W słuchawkach bardzo psychodeliczne dźwięki, które zamiast rozpraszać myśli skupiają je dookoła zmartwień, niepewności, rozczarowań i nadziei, które o dziwo nadal mam...eh. Still on Mars...albo nawet jeszcze dalej.